niedziela, 27 kwietnia 2014

Od Coelsho

CD Slayer'a

-Mówiłam ci, że nic-uśmiechnęłam się słabo-Widać zapominalski jesteś.
-Nie-pokręcił przecząco głową-Rozumiem, nie chcesz to nie mów...
-Co masz na myśli?-poczułam, że moja przestrzeń osobista za chwilę zostanie zburzona.
-No... Chodzi mi o to, że...-zaczął z ociąganiem. Widać jemu samemu to pytanie nie pasowało-Co z twoją mamą?
-Nie zamierzam ci o tym nic mówić-burknęłam-Nie znam cię na tyle dobrze, nie rozpowiadam tego wszystkim na prawo i lewo.
-To może chociaż opowiesz mi swoją historię?-zaproponował.
-Jestem naprawdę aż tak ciekawa?-uśmiechnęłam się patrząc na niego.
-Próbuję cię poznać-odparł.
-Urodziłam się tutaj. Moja matka podobno przed narodzinami została pobita przez konie, z którymi toczyliśmy wojnę. Ale to nie ważne. Mam brata bliźniaka-Castiela. Ale on jest zupełnie do mnie nie podobny. Pewnej nocy mama przyznała się, że ma jeszcze jednego syna. Nazywa się Pagasto. Wcześniej wiedzieli o nim tylko moi wujkowie. Mój ojciec się wściekł. Zerwał związek z mamą. Ona uciekła do ważnego dla niej miejsca. Zresztą teraz też tam mieszka. Znienawidziłam go za to i prowadziłam liczne batalie. Stałam się wcześnie samodzielna. Kiedy tylko dorosłam mama przyszła po mnie. Rozmawiała z ojcem, ale nigdy nie powiedziała co się właściwie stało. A później... Coś się stało. Przez przypadek spotkałam ojca i dowiedział się o tym. I wiesz co? Znowu zostali parą-skrzywiłam się z niesmakiem-On to zrobił, bo było mu głupio. Nie chce z nią w ogóle być. Lituje się nad nią, a ona tak łatwo daje się omotać...-pokręciłam głową z dezaprobatą.
-Dlaczego się lituje?
-To zachowam dla siebie-uniosłam dumnie łeb.
-A co do twojego ojca...
-Nie, nie zaczynaj-popatrzyłam na niego błagalnie. Nie miałam ochoty słuchać wywodów o tym, że jednak nie jest taki zły...

Slayer? Nic nie szkodzi C:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz