niedziela, 27 kwietnia 2014

Od Dęblina

CD Miriam

Nie zamierzałem odrywać od niej swoich ust, dawało mi to zbyt wiele rozkoszy... Zacząłem ją całować jeszcze namiętniej, niż dotychczas, przenosząc pocałunki również na jej szyję. Najgorsze było to, że nie potrafiłem się pohamować i nie pomagały nawet myśli na temat Havany i tego, że właśnie być może niszczę nasz związek... Wątły głosik rozsądku skutecznie zagłuszał teraz głos pożądania. Nie potrafiłem oprzeć się Miriam, a i ona zdawała się nie móc oprzeć mnie.
-Chodźmy do mnie...-szepnęła mi do ucha.
Skinąłem głową i raz jeszcze pocałowałem.

Miriam?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz