poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Od Filjan

C.D opowiadania Castiela
- Taaa... Jasne - wymruczałam po czym posłałam mu uśmiech. Nawet się nie obejrzałam a już byliśmy na miejscu.
- I co? Było tak strasznie? - spytał Castiel
- Uwierz, że tak. No to co? Do jutra? -spytałam
- Okej - powiedział ogier - dobranoc. Widzimy się na Rajskiej Plaży - dorzucił i już go nie było.
Westchnęłam głęboko, i poszłam spać. Nazajutrz rano jasne promienie słońca wdarły się do mojej jaskini. Wstałam ociężale i zabrałam się do śniadania. Następnie wyszłam na umówione spotkanie z Castielem. Po około kwadransie byłam na miejscu. Ogier stał wpatrzony w wodę i nawet mnie nie zauważył. Podeszłam do niego.
- Hej...

(Castiel? Męczy mnie nadal brak weny...)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz