CD Miriam
-I co teraz?-spytała klacz, uwodzicielskim głosem.
Podszedłem do niej i ponownie obsypałem lawiną pocałunków, choć podejrzewałem, że na tym się nie skończy... I owszem, nie skończyło się, zaszliśmy dalej, może nawet i za daleko... Chociaż w sumie... A pal licho konsekwencje, niech się dzieje, co się ma dziać!
-I jak?-odezwała się Miriam, kiedy było już po wszystkim.
Nie odpowiedziałem, tylko po raz nie wiem nawet który dzisiaj, pocałowałem ją. Byłem pewien, że zaraz zaczną mnie zasypywać wyrzuty sumienia, jednak jak do tej pory udawało mi się je skutecznie zagłuszać...
Miriam?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz