CD Mocci
Nie miałem pomysłu co powiedzieć, jak jeszcze ją pocieszyć, ale najwidoczniej ona wcale ode mnie tego nie wymagała. Miałem dość głupie wrażenie, że wystarczam jej samą obecnością, jednak dla mnie było to zdecydowanie za mało. Tyle tylko, że nie miałem zielonego pojęcia co jeszcze mógłbym zrobić...
Poczułem, że wtulona we mnie ukochana zadrżała niespokojnie. Wywołało to u mnie uczucie podobne sztyletowi, bezlitośnie wbijanemu w serce. Zacisnąłem powieki
To moja wina...
Mocca? Brak pomysłu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz