CD Oranii
-Jednak będziesz musiała jeszcze trochę poczekać. Tak z parę lat.... - uśmiechnąłem się do niej
Zrobiła zaskoczoną minę, jednak w oczach widziałem iskierkę
zadziorności. Lubiłem właśnie takie konie, z którymi można było się
podroczyć i się nie obrażały.
-Tyle lat? Ty, ja jeszcze osiwieję! - krzyknęła
Spojrzałem na jej karą sierść. Nie sądzę, aby to tak szybko nastąpiło. Bez przesady.
-Spokojnie, tobie to raczej nie grozi - zaśmiałem się
Zapadła na chwilę cisza, gdy wędrowaliśmy po Jesiennej Ścieżce. Jednak i
cisza w tak dobrym towarzystwie nie była niczym złym. Była wręcz
przeciwnie, czymś przyjemnym.
-Wiesz co, stał się chyba cud - poczułem jak nagle za dotknięciem magicznej różdżki dostałem kopa energii.
-Jaki tym razem? - spytała, śmiejąc się
-Nie będziesz musiała czekać tych paru lat... Berek! - krzyknąłem trącając ją pyskiem i ruszyłem przed siebie cwałem.
Orania? xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz