CD Scolle
Nadal nie mogłem uwierzyć swojemu
szczęściu. Bo znaleźć miłość swojego życia w przyjaciółce to chyba
prawdziwe szczęście, warte więcej niż góry złota... Bezcenne. Żadna cena
nie wyceni ceny miłości....Żadna. Nawet cena życia...
-Scolluś.... Nawet nie wiesz jak ja się cieszę... Tak o to spełniło mi się jedno marzenie - szepnąłem do niej, przytulając się do niej mocniej. -Uważaj, nie uduś mnie tylko z tej miłości - zaśmiała się, odwzajemniając uśmiech. Po chwili jej pysk musnął mój. Uśmiechnąłem się do niej promiennie. -Spokojnie, nic takiego się nie stanie - zapewniłem ją - Scolluś.... -Scolluś. Też coś. Wymyśl jakieś ładniejsze przezwisko - udała 'obrażoną' Zapadła cisza. Zacząłem się zastanawiać, jednak nie wiedziałem do końca. -Na razie będziesz musiała się chyba przyzwyczaić do bycia Scollusią. - powiedziałem po chwili, patrząc w jej kierunku. Znowu cisza. -A teraz takie pytanie potrzebne...do .... Scolle, chcesz zostać moja partnerką? Scolle? Wałkujemy ten temat i wałkujemy, kiedy zostaniemy parą? xD |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz