CD Arhuka
-No proszę, cóż za groźby!-uśmiechnęłam się, triumfalnie unosząc pysk do góry.
Większość koni narzekało na swoją kondycję po zimie, ja jednak jakoś nie miałam do czego się przyczepić. Całą zimę w zasadzie nie próżnowałam, a to bawiąc się w śniegu, a to spacerując... No i zimno, a co za tym idzie, większe spalanie kalorii, i brak dobrego pożywienia też przyczyniło się do zachowania mojej w miarę dobrej sylwetki.
-Jeszcze nie będzie ci do śmiechu.-zapewnił, choć sam się przy tym uśmiechał.
-Już nie mogę się doczekać.-posłałam mu "całusa" w powietrzu.
Arhuko? ;D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz