CD historii Nevady
Po chwili byliśmy już na miejscu. Wiatr tylko lekko powiał mi w twarz i musnął sierść przyjemnie.
-Jesteśmy na miejscu. Teraz czekaj... powiesz mi czy jest tu ładnie- odpowiedziałem
Klacz otworzyła oczy, a jej oczy rozbłysły jak iskierki.
-Może nie jest to jakieś genialne miejsce, ale jedno z moich ulubionych- odparłem, robiąc krok w przód.
Klacz ruszyła za mną.
-Jak tu jestem zawsze czuję, że żyję. Tu odpoczywam i relaksuje się wystawiając ciało na promienie słoneczne. To miejsce zachwyca nieustannym przebijającym się światłem, tak, że drzewa wyglądają jakby był ze szczerego złota. Ładnie czy nie ładnie?- spojrzałem na nią.
<Nevada? Spoko, też nie mam pomysłu ;)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz