CD historii Nevady
Energicznie pokręciłem głową, mówiąc z zawadiackim uśmiechem.
-Nie, nie namówisz mnie
-No i zaczyna się kolejna gadka, w której będzie wzajemne proszenie, udawany foch i złośliwość- uśmiechnęła się tajemniczo
-A nie lubisz?- zaśmiałem się cicho
-Mystic... Mistycuś. Powiedz mi, bo mnie ciekawość zje żywcem- podeszła
-Ani mi się śni. Jeśli chcesz bardzo wiedzieć to masz trzy szanse. Jeśli zgadniesz to będzie radocha, śjmiech itp., a jeśli nie to nigdy się nie dowiesz- uśmiechnąłem się złośliwie
-To może... jest tu ciepło?- spytała, unosząc wzrok do góry
Zaprzeczyłem ruchy głowa
-No Mystic... Powiedz, proszę- zrobiła znowuż ten swój błagalny uśmiech
-Tym na mnie nie zdziałasz. Myśl dalej, no chyba, że się poddajesz? I tak ci nie zdradzę- odparłem, trącając ją w bok
<Nevada? Wena powoli i perfidnie mnie opuszcza ;_;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz