sobota, 6 czerwca 2015

Od Flower Desert

CD Amber

Weszłam do jaskini Ryana, była obok mojej jaskini. Sama niedawno pomogłam Mu wystroić jaskinię. Dziś może przyjdzie do mnie wieczorem, bo muszę za chwilkę iść do pracy. Zapukałam kilka razy. Pusto. Nie ma osiołka w jaskini.
- Cóż, może gdzieś poszedł? Ja i tak za kilka minut idę do pracy.
Zasmuciłam się. Ale jeszcze spotkam dziś Ryana.
- No dobrze.
Odpowiedziała równie markotnie Amber.
- Odprowadź mnie, proszę.
Spojrzałam jeszcze za klaczą i się zatrzymałam.
- Ok, nie ma sprawy.
Uśmiechnęła się i nieco ożywiła.
Szłyśmy do kryjówki obrońców. Wszyscy już byli, ale nawet się z nimi nie witam. Nie znam Nevady, a Tancred'a i Black Secret'a trochę się wstydziłam. Pomachałam mojej kochanej siostrze na pożegnanie i wzięłam głęboki wdech. Musiałam być czujna, ostatnio dużo typów się tu kręci. Ostatnio nawet musieliśmy bronić innych przez samym... Sangre. Nasłaliśmy na niego wojowników, oraz morderców, ale ci drudzy zbyt dużo by nie zdziałali. Interesuje nasz też jeden taki gościu, co wygląda na jakiegoś złego diabła, ba. Samotnika. Bronimy przed nim już od tygodnia. Podobno porywa konie...zamieniając się w mgłę.

***
Po kilku godzinach ciężkiej pracy poszłam do jaskini. Tam zaskoczyła mnie Amber. Siedziała razem z Tilulą.
- Tilula! Amber! Ryan przyjdzie może dziś wieczorem, chcesz też do mnie zajrzeć?

<Amber?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz