CD Smile
-Naprawdę?-spytałam próbując sprawić wrażenie, że jej uwierzyłam.
-Oczywiście.-klacz uśmiechnęła się złowieszczo.
Widziałam, że szykuje się do skoku. Przełknęłam ślinę i rozmyślałam, co będzie dalej. Jestem szybka, na pewno jej ucieknę. Ale przecież nie można tak w nieskończoność uciekać. Cały czas dręczyło mnie pytanie: O co jej w ogóle chodzi? Kara tymczasem przyglądała mi się ze wszystkich stron. Było bardzo dziwnie. Ona chciała mnie po raz kolejny zaatakować. Rozszarpać. Zabić. Tylko tak bez powodu. Choć byłam przerażona zamknęłam oczy i próbowałam się skupić. Gdy je otworzyłam przed moim pyskiem pojawiła się głowa klaczy. Tak bardzo blisko. Tego już nie wytrzymałam. Odskoczyłam gwałtownie i zaczęłam uciekać. Cały czas słyszałam za sobą dudnienie kopyt. Cały czas mnie goniła. Stałam się niewidzialna i skręciłam w prawo. Mój wróg zatrzymał się i zaczął się rozglądać.
-Aaa, więc to tak.... I tak cię znajdę! Poczekaj...-usłyszałam jej głos.
< Smile?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz