poniedziałek, 1 czerwca 2015

Nowa klacz- Roxette

Powitajmy serdecznie nową klacz w naszym stadzie- Roxette :D Życzymy ci dużo weny i oraz mile spędzonych chwil na blogu :3
 
Imię: Roxette (może być Roxi/y lub Roxanne).
Płeć: Klacz.
Wiek: 3 lata.
Cechy charakteru: Roxi jest klacz raczej przyjaźnie nastawioną do świata. Kocha wszystkie źrebięta i dlatego postanowiła się nimi zajmować na co dzień. W razie potrzeby potrafi obronić siebie oraz innych, a więc z kochającego aniołka może się zrobić waleczny diabełek. Klaczka jest realistką i nie da się nabrać na głupie sztuczki, po prostu nie jest to naiwny koń. Szlachetność to jedna z jej najsilniejszych cech, tak samo, jak dobroć i chęć niesienia pomocy innym. Jest to także spora wada - nie potrafi odmówić pomocy źrebakom (dorosłym koniom jeszcze). Jeśli tylko chce potrafi być okropnie wybredna i czepialska, nawet drobnych szczegółów. To tyczy w szczególności zalotników, wtedy to dopiero jest "test wytrzymałości" - twarz ma kamienną i nic jej nie rusza, uczepi się wszystkiego, udaje nie zainteresowaną, ale w głębi jest ciekawa czy to może ktoś dla niej. Jej wymarzony "książę (bardziej koń tego księcia XD) z bajki" powinien traktować ją jak jakąś księżniczkę, chociaż i bez tego by się obeszło. Poza pracą, gdy nie ma nic do roboty, lubi szwendać się samotnie w te, wewte i z powrotem. Czasem zamieni z kimś dwa słowa, a coś więcej wymaga zainteresowania z obu stron. Klacz jest lojalna i oddałaby życie za każdego, nawet najmniejszego, źrebolka w opałach. Uwielbia śpiewać! Przy okazji wyraża siebie i swe uczucia, co ułatwia jej śliczny głos. Zaczęła podśpiewywać pod nosem, gdy tylko zaczęły się trudne czasy w jej życiu. Uraz z całego życia został i teraz jest koniem z trudnym charakterem, zmiennym. W tej chwili nie robi tego pod nosem, lecz na głos tylko i wyłącznie w samotności. Niestety można usłyszeć ją na niecały kilometr i koncert się kończy, bo szybko ucieka, gdy tylko kogoś ujrzy lub usłyszy - woli pozostać anonimowa. Jej psychika jest bardzo silna i nie łatwo ją złamać. Wytrwała i zawsze dąży do celu, nie daje za wygraną i walczy do samego końca. Od urodzenia jest wolna i nigdy nie siedziała w zamknięciu. To wolny duch, którego nie można zamknąć w klatce czy boksie. Kocha życie, galop, cwał, skoki i wolność...
Stanowisko: Opiekunka źrebaków.
Żywioł: Ogień.
Moce: Samozapłon spowodowany gniewem, wytwarzanie oraz gaszenie ognia w dowolnym momencie, wytworzenie na krótki okres czasu rażącej ogniem bariery ochronnej, mechanizm obrony własnej - spłoniecie, niczym feniks, a następnie odrodzenie się. Aby powrócić do swojego normalnego wieku musi odczekać 60 sekund.
Partner: Hmmm... Niby miłość itd.? Coś mi się nie wydaje... Wprawdzie jej podopieczni czasem próbują ją przekonać do zmiany zdania albo przedstawiają jej jakieś ogiery, ale nigdy to nie było "to coś". W głębi duszy ma jeszcze resztki nadziei na współżycie z kochającym ogierem.
Rodzina: Poważnie? Miałam rodzinę? Coś mi się nie wydaje...
Historia: Cofnijmy się jakieś trzy lata wstecz... Kiedy to rozpoczęła się wielka ucieczka z hodowli koni pokazowych. Ewakuację prowadziło ok. siedmiu dorosłych ogierów, w tym jej ojciec wraz z dziadkiem ze strony matki. Wśród trzydziestu ewakuowanych koni pojawiła się ciężarna klacz o imieniu... Rosalie, ale wszyscy mówili jej Rouse... Jej partner, White Prince, pomógł jej przedrzeć się przez siatkę ogrodzeniową, ale zaraz po wyjściu na wolność padła na ziemię. Zdążyła wydać na świat śliczną kasztanową klaczkę po czym już nie wstała. White nie wiedział co ma robić, a wściekli właściciele byli coraz bliżej. Ogier podjął jedną z najlepszych decyzji w swoim życiu. Wymienił jeszcze porozumiewawcze spojrzenia ze swym "teściem", który rozczulał się nad konającą córką, po czym ruszył na ludzi. Oddał swoje życie na wolności dla małego źrebaka, bo w końcu jest jej ojcem. Dark doskonale wiedział, co ma robić. Ukrył małą kasztankę i czekał aż to wszystko się zakończy. Jeden z mężczyzn dobił konającą matkę Roxy, strzelając do niej. Ogier został złapany z powrotem do hodowli. Prócz White'a wyłapano jeszcze kilkanaście koni. Roxanne miała przy sobie jeszcze dziadka, ale i nim nie mogła się długo nacieszyć. Stworzone przez ogiera Dark stado żyło w strachu przed innym ogierem - Evil'em, który przez całe dnie marzył tylko o przejęciu stada. W końcu mu się to udało... Przywódca stada nie zmarł z przyczyn naturalnych, lecz zazdrosny koń nieco mu pomógł. Teraz Roxette została sama... Na nieszczęście rada stada nakazała przekazać ją pod opiekę Evil'a i Jego partnerki - Darkness. Roxy wychowywała się i dorastała w okropnym środowisku. Najgorsze było, że przez dwa i pół roku swojego życia wierzyła, że jej rodzice ją porzucili, a dobroduszny Evil wraz z kochającą Darkness ją uratowali i wzięli pod swe skrzydła. Wielokrotnie ją tym "szantażowali". Wreszcie prawda wyszła na jaw, wszystko dzięki miejscowej szamance, która wszystko jej opowiedziała. Klacz się zbuntowała przeciwko oszustom i wkrótce potem uciekła. Zauważyła pewnego ogiera i ruszyła za nim w nadziei na znalezienie jakiegoś stada i znalazła. Teraz wystarczy poznać tego ogiera...
Właściciel: kasia2007

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz