CD Pride
-Nie!-zawołałem szybko.
Klacz odwróciła się i popatrzyła na mnie pytająco. Trochę się zmieszałem.
-Nie przeszkadzasz mi, nie musisz nigdzie iść...
Skinęła głową i na dłuższą chwilę zapanowała okropna cisza, którą klacz przerwała.
-Kochasz ją, przyznaj.-wlepiła we mnie czujne spojrzenie.
Skrzywiłem się lekko.
-O kim mówisz?-spytałem, siląc się na naturalny ton głosu.
-O Mocce.-odparła, nadal nie spuszczając ze mnie wzroku.
-Nie znam żadnej Mocci...-odparłem spokojnie.
Parsknęła, wyraźnie poirytowana.
-Vito, nie graj ze mną...
-Nie znam żadnej Mocci!-powtórzyłem teraz już ostrzej.
Pride?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz