piątek, 4 kwietnia 2014

Od Rossy

C.D Qerida.

Spojrzałam na ogiera.
- No to biegnijmy! - krzyknęłam.
Ruszyłam pędem przed siebie. Nie czekałam na niego. Biegłam pod wiatr. Który uderzał w mój pysk a moja grzywa powiewała tak jak mój ogon. Nagle obok mnie znalazł się przyjaciel.
- No co tak się ociągasz? - zapytałam
Zaczęłam galopować tak szybko że przerodził się w cwał.

Qerido?Haha pozdro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz