CD opowiadania Castiela
Mimowolnie się uśmiechnęłam. Zaczęłam traktować go jak najlepszego przyjaciela. Tak naprawdę to nie wiem kim dla niego ja jestem.
- o czym myślisz? - rzucił Castiel, próbując przerwać ciszę.
- o niczym... - odparłam. Rozejrzałam się uważnie po okolicy. Był już wieczór. Noc spowiła las pozostawiając tylko blask księżyca.
- Eeee... Może już wracajmy - zaczęłam
(Castiel? Wróciłam bez weny...)
Mimowolnie się uśmiechnęłam. Zaczęłam traktować go jak najlepszego przyjaciela. Tak naprawdę to nie wiem kim dla niego ja jestem.
- o czym myślisz? - rzucił Castiel, próbując przerwać ciszę.
- o niczym... - odparłam. Rozejrzałam się uważnie po okolicy. Był już wieczór. Noc spowiła las pozostawiając tylko blask księżyca.
- Eeee... Może już wracajmy - zaczęłam
(Castiel? Wróciłam bez weny...)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz