CD Souffle
Oderwałam się od pasienia i z lekkim zaskoczeniem spojrzałam na źrebaka. On również patrzył na mnie z uprzejmym zaciekawieniem.
-Tamiza.-odparłam po chwili.
-Miło mi poznać.-źrebak skinął głową.
Zadziwiała mnie jego śmiałość, jednak było to zdziwienie pozytywne. Źrebaki, mimo ciekawości otaczającego ich świata, zazwyczaj nie są zbyt ufne w stosunku do obcych.
-Gdzie twoi rodzice?-spytałam, mając na myśli Moccę i Vito.
Po minie źrebaka zorientowałam się jednak, że to raczej nie oni nimi są.
Souffle?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz