CD historii Rossy
Spojrzałem na nią z wyrzutem. Nie mogła tak myśleć. Ja nie mama nikogo. Nie które konie też, a ona mi mówi, że nie ma dla kogo żyć. Westchnąłem głęboko.
-Masz dla kogo żyć. Ja nie mam nikogo, a ty? Nawet masz nowego brata i co? A przyjaciel, w sęsie ja? Nawet nie mów, że nie masz dla kogo istnieć, bo tak nie jest i ty bardzo dobrze o tym wiesz. Obydwoje wiemy- spoważniałem
Nie odpowiedziała tylko spuściła wzrok.
-Już chyba wiem o co chodzi. Przejmujesz się innymi? A miej gdzieś co oni o tobie myślą. Już nie smutaj, bo nie lubię- uśmiechnąłem się delikatnie.
-Ale...
-Ale ja tak zarządzam i bez dyskusji. Nie chcę słyszeć żadnego ale- przerwałem jej
-No to będzie przecież
-W ogóle mi się nie sprzeciwiaj- zachichotałem
<Rossa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz