CD Fety
Zatrzymałam się jakieś pół metra od klaczy. Nasze łby niemal się ze sobą stykały, a oczy mierzyły morderczymi spojrzeniami. Po kilku sekundach cofnęłam się jednak o pół kroku i spojrzałam na nią z ironią.
-Zabij mnie.-rzuciłam w jej kierunku.-Oczywiście o ile potrafisz, w co szczerze wątpię...
Widziałam złość, gotującą ją od środka, jednak wyglądała, jakby rzeczywiście miała zamiar spełnić moje żądanie. W pewnym momencie jej oczy dziwnie błysnęły. Przeczuwając, co też za chwilę nastąpi, rzuciłam proste zaklęcie tarczy. Banalnie łatwe oczywiście dla tego, kto ma w sobie choć odrobinę magicznej krwi...
-Zdziwiona?-spytałam, uśmiechając się do niej.-Nie próbuj swoich sztuczek, tak ze mną nie wygrasz...
Feta?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz