CD Vito de Rain
-Coelsho poprosiła mnie, żebym z tobą porozmawiała-odparłam-Jest... rozdrażniona. Chce się z tobą pogodzić. -Myślisz, że na prawdę jej o to chodzi? -Chce, żebym pomogła wam się zacząć dogadywać-kontynuowałam nie zwracając uwagi na to, co mówi-Zamierzasz coś z tym zrobić? -Ona tego nie chce. Wiesz, o co jej chodzi. -Masz zamiar coś z tym zrobić?-powtórzyłam ostrzej. -Staram się. Ona tego nie chce. Nienawidzi mnie. A tak ogólnie... dzieje się coś ważnego?-wydusił. Wiedziałam ile kosztowało go to pytanie, więc nie zamierzałam go bagatelizować. -Dużo mniej myślę o Pagasto...-zaczęłam. -Dlaczego mi o nim nie powiedziałaś? Dlaczego musiało do tego dojść?-przerwał mi i po raz pierwszy popatrzył w oczy szukając w nich odpowiedzi. A mnie zatkało. Zaczęłam szybciej oddychać, a oczy rozszerzyły mi się nienaturalnie. Zadrżała mu szczęka i identycznie powiększyły się oczy. -Bałam się-szeptałam-Nie obchodził mnie nigdy. Nigdy bym z nim nie została. Ostatnio miałam chwile słabości. Kocham go, tak. Ale cieszę się, że odeszłam. -Jasne-odpowiedział poważnie również szeptem. -Czy ty mnie nienawidzisz?-mrugnęłam na setną sekundy tracąc z nim kontakt wzrokowy. Nie chciałam tego. Mogłam już nigdy nie zobaczyć tych oczu. Vito? |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz