CD Coelsho
Mocca przystanęła przede mną i tępo wbiła wzrok w ziemię. Dostrzegłem mocno zarysowane sińce pod jej oczami. A więc ona też nie spała...
-Cześć...-mruknęła cicho, po czym podniosła wzrok.
Tym razem to ja odwróciłem łeb, wymownie patrząc w stronę naszych dzieci. Po prostu nie mogłem znieść jej spojrzenia...
-Cześć.-odparłem nieco głośniej.-Nie idziesz do dzieci? Przecież chyba po to tutaj przyszłaś...
Mocca?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz