CD Jack'a
Spojrzałem nieśmiało na Jack'a. Nadal byłem sztywny i nieufny, nie będąc
pewnym jak mam się zachowywać. Być zwariowanym i radosnym jak każdy
źrebak a może nadal być poważnym i sztywnym? Kiwnąłem głową, na znak, że
się zgadzam na propozycję. Wyszliśmy z jaskini, niemalże bezszelestnie,
nie budząc przy tym Tamizy. Droga na plażę zajęła nam dosyć krótko, ale
jak dla mnie ciągnęła się w nieskończoność. Może z powodu panującej
ciszy? Nie wiem. Do końca nie wiedziałem jak się odezwać.
Przysłuchiwałem się więc koncertowi ptaków, które radośnie śpiewały o
wiośnie. A było czego słuchać.
-A więc, jaki miałeś sen? - spytał nagle Jack
Ach, mój sen. Zapomniałbym o tym... Miałem dziwny, a jednocześnie piękny
sen. Śniła mi się rodzina... Jakaś para koni, która się o mnie
troszczyła. Jak wyrosłem później na silnego ogiera, spotykałem nowe
przygody, poznawałem nowych przyjaciół. Ale i też moje dziwne spotkanie z
mamą...Moją kochaną mamą, która zmarła rodząc mnie. Mówiła, że w
przyszłości będą spotykać mnie dobre rzeczy, ale również dostanę od losu
parę złych przygód, które nauczą mnie żyć. Dotąd nie wiem, o co w tym
chodziło...
-Śniło mi się - zacząłem niepewnie - Moja przyszłość... Najpierw, jako
źrebak, opiekowała się mną para koni. Dzięki nim wyrosłem na silnego
konia. Miałem piękne, cudowne życie, najlepszych przyjaciół na każdym
kroku...W pewnym momencie snu moja mama pod postacią ducha zeszła na
ziemie i rozmawiała ze mną. Powiedziała, że będę miał dobre życie ale i
spotkają mnie takie lekcje w życiu, że nauczę się prawdziwie żyć. I że
one nie będą najpiękniejsze. Mówiła o próbie, w której stracę kogoś
najbliższego dla mnie... - w ostatnim zdaniu przymknąłem aż oczy, z
takiego jakby strachu - Nie wiem sam o co mogło jej chodzić...
Jack?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz