czwartek, 27 marca 2014

Od Mocci

CD Vito de Rain

-Nigdy nie szukałam mu ojca, którego nie miał-Powiedziałam spokojnie. Byłam całkowicie opanowana-A poza tym, mów za siebie. Ja ci ufam. Nie zamierzam też szukać Pagasto. I tak go nie znajdę, a nie chcę stracić Coelsho i Castiela.
-Masz jeszcze jakieś tajemnice?-wodził wzrokiem wszędzie, byle tylko nie patrzeć na mnie.
-Każdy ma swoje małe tajemnice-odparłam rezolutnie.
-Nie o to mi chodzi-mruknął.
-Nic ważnego-powiedziałam zgodnie z prawdą.
-Dalej chcę zatrzymać dzieci. Możesz się z nimi widywać, nie zabronię ci.
-Jasne. Chciałabym zaprotestować, ale tutaj są dla nich lepsze warunki.
Zaczęłam iść w stronę wyjścia. Żegnałam się z tym miejscem na zawsze.
-Wytłumacz to dzieciom-dodałam drżącym głosem.
-Gdzie będziesz?-zapytał cicho.
-Znasz mnie na tyle dobrze, że powinieneś wiedzieć.
-Więc to faktycznie koniec-powiedział smętnie.
-Nie będę zachowywać się jak desperatka. Nie będę mówiła, że cię kocham i chcę zatrzymać, bo dobrze to wiesz. Ale dalej chcę, żebyś był szczęśliwy. Dlatego odchodzę. Bo tego chcesz.
To mówiąc wyszłam z jaskini i nie obracając się za siebie poszłam. Do ukochanego lasu.

Vito?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz