CD Fety
Patrzyłam na nią z tym samym uśmieszkiem. Znałam jej zamiary. Prowokacja, oto, co zamierza osiągnąć. Nie uda jej się nic z tych rzeczy...
-A ta woda i "zabijające" spojrzenie, słonko, to nie magia?-spytałam, na powrót zaczynając wokół niej krążyć. -Nie jestem taką głupią, za jaką mnie uważasz...-ciągnęłam dalej -Chcesz mnie sprowokować i doprowadzić do tego, że kiedy ja porzucę magię na rzecz walki wręcz, ty użyjesz wobec mnie swoich mocy. Przykro mi, ale nawet, jeśli byś tak zrobiła, to i tak na wiele się to nie zda... Magiczny jest nie tylko mój umysł, ale i ciało. Takie "moce" nie są w stanie zrobić mi czegokolwiek. Rzuć we mnie wszystkie, a wątpię, żebym dostała choćby krwotoku z nosa.-uśmiechnęłam się ironicznie.
Feta?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz