sobota, 29 marca 2014

Od Fety


 CD Midnight

-A to czemu? - pisnęłam, patrząc w jej stronę nadal z tą samą wyższością. Oj, już jej nie lubię. Jest taka zarozumiała... I co ona mi może zrobić? No co, no co? Sama nie wie z kim zadarła. Nie wie, że zadarła z morderczynią wielu koni i oprócz tego wytrawną poszukiwaczką sarkastycznych uwag. Oj, będzie się działo.
-Lepiej abyś nie wiedziała, co mogę - syknęła, a jej grzywa zapłonęła ogniem. O, może się spali i po kłopocie będzie.
Jednak tak się nie stało. Grzywa płonęła, lecz ona sama nie. Trudno, jeszcze sobie z nią pogadam. Na pewno zaraz zmięknie i okaże się, że to uczuciowa klaczka. Na pewno - powtórzyłam w myślach.
-Ile będziesz tu tak sterczeć? - spytałam, rzucając jej groźnie spojrzenie
-Tyle, ile mi się podoba. - odparła, zbliżając się do mnie
-Nie podchodź bliżej - rzuciłam w jej kierunku.
Spojrzała na mnie kpiąco.
-A właśnie, że tak zrobię. - powiedziała
Spojrzałam jej prosto w oczy.
-Wiesz co? Daruj sobie udawanie, że jesteś taka twaaarda. Zaraz zmiękniesz, gdy tylko poczujesz ból zadany ode mnie. Nie masz ze mną żadnych szans! - zawołałam kpiąco

Midnight? Wiem, że jesteś silniejsza, ale ja tak po prostu Cię prowokuję xd

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz