Dzisiaj obudziłam się wcześnie. Wstałam i wyszłam z jaskini. Poszłam nad
stawek. Zaczełam jeść trawę i pić wodę. Nagle obok mnie stanął ogier.
Popatrzyłam na niego. Pamiętam go jako źrebaka... W SBK był to syn Rose i
Dęblina... Przyjaźnił się z moim synem. Patrzyłam tak chwilę jeszcze na
niego.
- Hej jestem Jennifer. - powiedziałam w końcu.
Ogier na mnie spojrzał.
- Ja jestem Jasper. - odparł.
Uśmiechnęłam sie do niego.
- Czy ty kiedyś miałaś syna w SBK? - spytał po chwili.
- Tak. - odparłam. - Może lepiej sie poznamy?
(Jasper?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz