środa, 5 marca 2014

Od Szebry

Wojna... znowu ile może ich być w ciągu kilku miesięcy czujna spacerowałam po naszych terenach ale jeśli przegramy stracimy jeden, nie wiem jaki ale mam nadzieję, że nie Wodopój Lorangi, moje ulubione miejsce z jaskinią. Tak spacerując ujrzałam Dęblina. Był bardzo zamyślony. Podeszłam i się przywitałam:
- Cześć, co taki pochmurny?
- Witaj Szebra, wiesz martwię się tą wojną, wiem, że ona minie ale przecież nawet jak wygramy zabierzemy im jeden teren będą chcieli się zemścić i tak naprawdę nigdy nie zawrzemy pokoju - wyznał zasmucony
- Też się bardzo martwię ale trzeba myśleć pozytywnie - pocieszałam go

Dęblin? Brak weny ale musimy wyrać!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz