CD Tamizy
Natychmiast mina mi zrzedła a oczy posmutniały. Moja rodzina? Mama nie
żyje, leży gdzieś pod ziemią zaś ojciec i siostra są... dokładnie nie
wiem gdzie. Porzucili mnie, jestem sam. Mimo to, wiedziałem, że musiało
paść to pytanie. Czy przeczytałem jej to w myślach? Może.... Mimo to,
Tamiza wydawała się być miłą klaczą i wzbudzała moje zaufanie jak mało
kto.
-Moi rodzice.... - wahałem się, czy powiedzieć jej o tym - Nie ma ich tutaj....
Byłem wprost pewny, że zaraz się spyta się gdzie są. Znowu użyłem swojej
mocy? Starałem się jej nie nadużywać, chociaż ostatnio to samo mi się
wyrywało spod kontroli. Nie panowałem nad tym.
-Gdzie oni są? - padło pytanie od Tamizy
Westchnąłem. Jeszcze nie jednokrotnie przyjdzie mi o tym mówić, więc
muszę się do tego przyzwyczaić. Lepiej prędzej, niż później.
-Moja mama nie żyje - rzuciłem cicho, niemalże szeptem - A ojciec i
siostra porzucili mnie. - dodałem jeszcze ciszej, a z lewego oka
wydostała się łza. Gorzka łza....
Tamiza?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz