Wojna minęła. Udało nam się wygrać. Jednakże, od czasów wojny nie
widziałem się z Oranią. Bardzo mi jej brakowało, jej i naszych przygód.
Tylko, musiałem się iść napić. Zaraz po uzupełnieniu wody w organizmie. -
obiecałem sobie. Spotkałem ją dużo szybciej. Również poszła się napić.
-Orania! - zapomniałem o tym jak mi się bardzo chciało pić i aż krzyknąłem widząc ją - Orania!
Podniosła głowę i uśmiechnęła się.
-Cześć Slayer - odparła
Byłem taki szczęśliwy, że ją widziałem.
-Co słychać? - spytałem
Orania? Sorry, że dopiero teraz piszę, ale miałam różne problemy....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz