C.D Qerida
Jeszcze trochę rozmawiałam z klaczą. Była bardzo sympatyczna. Po chwili się odwróciłam do Qerida. Ale jak to on go tam nie ma. Westchnęłam. Opiekunka podeszła do mnie.
- Czy coś się stało? - zapytała
- Nie... To znaczy tak... Qerido znowu gdzieś poszedł - powiedziałam
- To ten dorosły ogier co zachowuje się jak źrebak? - spytała
Popatrzyłam i się lekko uśmiechnęłam.
- Tak to on. - odparłam z lekkim śmiechem.
Podeszłyśmy do niego.
- Qerido musimy wracać będziesz miał nie długo zmianę - powiedziałam
Spojrzał na mnie.
- Musimy teraz? - zapytał
- Tak - odparłam
< Qerido?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz