CD opowiadania Vito de Rain
Odetchnęłam ulgą, gdy Vito zmienił temat. Oboje wiedzieliśmy, że... że i
tak nigdy nie będziemy znowu razem, więc po co znów rozdrapywaliśmy
rany?
Wzięłam powietrza do płuc i ruszyłam galopem równo z Vitem. I nagle
wszystko przestało się liczyć, jakby rzeczywistość sie zatrzymała,
znikła, a na jej miejsce pojawiły się złudzenia, marzenia. Uśmiech
mimowolnie pojawił sie na moim pysku. Wszystko co mnie otaczało... to
były wszystkie moje marzenia, te z dziecięcych lat i te, które pojawiły
się wraz z dorosłością, te teraźniejsze i przeszłe. Wszystkie zlały się w
jedną całość, tworząc prawdziwy raj. Rozglądałam się szczęśliwa
dookoła, wierząc w to, co widzę.
(Vito? Pride sie rozmarzyła XD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz