CD opowiadania Szebry
Muszę przyznać, nieco mnie zdziwiło opowiadanie klaczy. Większość koni
czeka, aż ktoś inny sie zapyta jakie miał życie, a tu, proszę! Ktoś
podszedł, przywitał się i nie znając specjalnie konia opowiedział, a
raczej opowiedziała prawie całą historię.
- Widzę... - uśmiechnąłem sie przyjaźnie - Skoro jesteś tu od samego
początku, pewnie jesteś obeznana w terenach... Może mogłabyś mnie
oprowadzić? - spytałem, wcale nie czując się zakłopotany
- Myślę, że tak - tym razem klacz zdziwiła moja śmiałość - A tak inną drogą, jak się nazywasz?
- Black Prince - przedstawiłem się, potrząsając pyskiem
- Szebra - uśmiechnęła sie, a ja odwzajemniłem jej tym samym
(Szebra? )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz