CD historii Sahary
Spojrzałem na klacz, uśmiechając się delikatnie.
-Przeszłość przeszłością, a my jesteśmy w teraźniejszości.
Cieszmy się chwilą. Nie zastanawiajmy się co będzie dalej- powiedziałem
-A myślałeś nad tym? Znaczy… co będzie w przyszłości?-
spytała
-Ym… Nie. Chociaż, miałem taki raz, ale to dawno i uwierz
mi, ale wyobrażałem sobie to całkiem inaczej- pokręciłem głową.
-Zwykle tak bywa- odpowiedziała.
-Nie zwykle tylko prawie zawsze, ale to mija, bo przyszłość
stanie się teraźniejszością, a w końcu wszystko zrobi ,,BUM” i nie będzie przyszłości.
Aż sam się zamotałem w tym co mówię- zaśmiałem się.
-Masz rację. Chodźmy gdzie s indziej- zasugerowała
-A dokąd? Wiem… albo nie. Masz o9chotę na galop, bo ja
bardzo. Przebiegnijmy się- uśmiechnąłem się po raz kolejny
-Zabawny jesteś- podeszła bliżej
-Wiem- odpowiedziałem
<Sahara? Brak weny i pomysłu...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz