niedziela, 23 marca 2014

Od Lany Del Rey

CD Oranii
-To może chodźmy nad to drugie, co? - spytałam, lekko się wahając. Uczucie wymuszania dobrego zachowania prysło. Nie muszę nikogo udawać, będę sobą i tyle. Niezdecydowaną wiecznie klaczą.
-Czyli? - jakby czekała, aż powiem całą nazwę
-To Skalne Jezioro - powiedziałam cicho
I poszłyśmy. Dwie kasztanowate klacze, obie podobnego wzrostu lecz o innych zupełnie charakterach. Co prawda, to może zbyt śmiała opinia, bo nie za bardzo znam Oranię. Ale wydaje mi się być ode mnie inna. Weselsza i milsza. Jak dawniej ja - przemknęło mi przez głowę. Dziwne. Byłyśmy w Stadzie Błękitnego Księżyca. Ale nigdy się dobrze nie poznałyśmy. No tak. Ona miała Fiksa a ja Denivera... Zresztą nigdy nie chciałam jej poznać, uznawałam ją za wrogą klacz... Dlaczego? Sama nie wiem. Teraz wiem, że bardzo się myliłam.
-Daleko jeszcze? - spytałam po dłuższej chwili wędrówki

Orania? Przepraszam, że dopiero teraz ale wcześniej nie miałam i czasu i weny ;_;

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz