CD opowiadania Oranii
- Ze mną zdecydowanie wszystko w porządku, jednak z tym tu... - kiwnął pyskiem w moim kierunku - Chyba nie za bardzo - Ej! - oburzyłem się - Coś mu się pomieszało. Wybacz mu Orania zaśmiała się rozbawiona. Ja rozszerzyłem chrapy, podnosząc pysk wyżej i oznajmiłem cicho: - On nie jest zupełnie normalny... Niestety Yamaray to usłyszał. Popchnął mnie tak, że ponownie wylądowałem na ziemi, jednak ja przy okazji pociągnąłem go razem z klaczą. Teraz wszyscy troje leżeliśmy na ziemi śmiejąc się wniebogłosy (Yamaray? Orania? xdd) |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz