CD Sorrela
-Mglisty Bluszczolas!-wykrzyknąłem podekscytowany, z niecierpliwością wyczekując
reakcji wujka. Ten chyba jednak nie był przekonany co do mojego pomysłu, a można
to było wyczytać z jego miny...
-Chyba śnisz!-zawołał, uśmiechając się, jakbym właśnie opowiedział mu jakiś wyjątkowo
dobry żart. -Twoi rodzice by mnie zabili, nawet nie ma mowy...
-Ale wujku!...-spojrzałem na niego z wyrzutem.
Ten tylko pokręcił głową.
-Przecież mamy i taty tutaj nie ma... Nikt się nie dowie, obiecuję.-popatrzyłem błagalnie -Proooszę...
Sorrel?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz