CD opowiadania Szebry
- Nie mogę się doczekać - uśmiechnąłem się do klaczy\
Szebra ruszyła kłusem przede mną, prowadząc do owego miejsca. Dogoniłem ją i teraz kłusowaliśmy w ciszy. Wiatr przyjemnie owiewał nam pyski i bawił się delikatnie naszymi grzywami
- A więc... wojna jest... - zagadałem
- Tak... - wydawało się, że chciała coś powiedzieć jeszcze, jednak zrezygnowała
- Stado Koni znad Morza... słyszałaś o takim? - spróbowałem znowu jakoś ożywić naszą rozmowę
- Nie..., zdaję mi się, że nie... - odparła
- Ja też nie... - westchnąłem
(Szebra? do końca wojny nie będę więcej opo pisać, bo musze się wziąść za moje XD)
- Nie mogę się doczekać - uśmiechnąłem się do klaczy\
Szebra ruszyła kłusem przede mną, prowadząc do owego miejsca. Dogoniłem ją i teraz kłusowaliśmy w ciszy. Wiatr przyjemnie owiewał nam pyski i bawił się delikatnie naszymi grzywami
- A więc... wojna jest... - zagadałem
- Tak... - wydawało się, że chciała coś powiedzieć jeszcze, jednak zrezygnowała
- Stado Koni znad Morza... słyszałaś o takim? - spróbowałem znowu jakoś ożywić naszą rozmowę
- Nie..., zdaję mi się, że nie... - odparła
- Ja też nie... - westchnąłem
(Szebra? do końca wojny nie będę więcej opo pisać, bo musze się wziąść za moje XD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz