piątek, 24 stycznia 2014

Od Vito de Rain

CD od Mocci

-Nie wiem, czy jest się czym chwalić...-odparłem, zwieszając łeb. -Ja, Dęblin, Niger i kilka innych koni zostaliśmy uprowadzeni przez niedobitki Czarnych. Chcieli się po prostu zemścić za tak sromotną klęskę i siłą wywlekli nas poza tereny stada. Wyrwaliśmy się im jednak pod osłoną nocy, korzystając z mocy Midnight. Czarni ruszyli za nami w pościg, więc zmuszeni byliśmy się rozdzielić. Ja, Dęblin i jego syn, Jasper pobiegliśmy przez las. Tam źrebak się zgubił. Dęblin krzyczał, że chce po niego wrócić, ale nie pozwoliłem mu na to. Może i Czarni są okropni, ale nie sądzę, by skrzywdzili źrebaka, a Dęblina zapewne by się nie zawahali. Potem i my się rozdzieliliśmy. Od tamtej pory błąkałem się samotnie, aż dotarłem tutaj. Codziennie...-i tu uwałem, spoglądając na nią z ukosa.-...codziennie wychodziłem poza tereny stada, żeby szukać ciebie.-dokończyłem.
Chciałem wspomnieć jeszcze o jeziorze i o tym, co w nim zobaczyłem, ale w porę się powstrzymałem.

Mocca? No coś Ty, Twoje przynajmniej kupy się trzyma. Weź popatrz na moje... xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz