CD Mocci
-Proszę, zostań!- błagałem, wciąż zagradzając jej drogę.
-Zostaw mnie!-warknęła.
-Nie!-krzyknąłem -Nie dam ci ot tak odejść, dopóki mi nie powiesz, o co chodzi!
Zmierzyłam mnie agresywnym wzrokiem. Nie chciałem, żeby odeszła. Nie teraz, kiedy zdałem sobie sprawę z tego, że to nie Nevada, ani nikt inny, tylko właśnie ona jest dla mnie najważniejsza i najbliższa... Nie mogłem znieść myśli, że mógłbym się z nią rozstać chociażby na chwilę.
-Ty nic nie rozumiesz...-załkała, po czym wyrwała mi się i pogalopowała gdzieś przed siebie.
Stałem tak wpatrując się w nią. Nie mogłem jej zatrzymać, na siłę niczego nie dokonam. Postanowiłem jednak spróbować raz jeszcze.
-Mocca, czy ty do diabła naprawdę nie widzisz, że ja cię kocham?!-wrzasnąłem na całe gardło.
Mocca? A my mamy zakaz wchodzenia na internet i tylko ciągle VATy liczymy w arkuszu kalkulacyjnym ;c
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz