niedziela, 26 stycznia 2014

Od Lilii

Ciąg dalszy opowiadania Havany ...
-Dziękuję . - odpowiedziałam i weszłam do jaskini - Cześć !
Wzięłam torbę , i zobaczyłam czy nikt nie patrzy . Czemu na tym mi zależało ? Była bezdenna . Co to znaczy ? Można wkładać rzeczy nawet kilka koni , a wszystko się zmieści . Schowałam ją i poszłam szukać potrzebnych mi rzeczy . Najpierw poszłam na pustynie królików . Zbierałam wiklinę i słomę . Strasznie dużo tego potrzebowałam , ale jakoś udało się przenieść do jaskini . Następnie poszłam nad wodospad dusz i Wodopóju Lorangi . Pozbierałam tam różne rośliny i wrzuciłam do mojej super torby . Wybrałam się na łąkę pragnień i tam znalazłam muchołapkę . Tylko jedną . Wykopałam i wzięłam worek, po czym zawinęłam kwiat . Poszłam jeszcze do Alei Róż , chciałam pozbierać trochę kwitnących różowych gałęzi na dekoracje . Wróciłam do jaskini i zaczęłam farbować i myć tkaniny ... efekt końcowy był idealny ! Przed wejściem wisiała sobie mocno czarna zasłonka . Nie bójcie się ! Pewna osoba pomogła mi zrobić pole siłowe na całą jaskinie . Nic się nie spali . Później wchodziło się do środka i od razu było pomieszczenie z lekarstwami . wszędzie były półki zrobione z wikliny , oraz parę szafek . Było tam mnóstwo kwiatów i ziół , niektóre w butelkach, a jedne po prostu leżą ... Poza tym były tam różne eliksiry . Robiłam je sama , z roślin i kamieni . A zapomniałam wam wspomnieć , że sufit był cały w różowych gałęziach ! W ścianach błyszczały drogocenne kamienie , diamenty , cyrkonie , szafiry , kryszały , bursztyny , perły i.t.d ... Posiadałam tez wiklinowe biurko na którym trzymałam muchołapkę . Były tez tam różne fiolki , noże , nici chirólgiczne i takie tam ,. W następnym pokoju było kilka kupek ze słomą i koce , a po środku miejsce na lekarza . U sufitu tez były gałęzie . ale ten pokój był zamknięty . To jest pokój , raczej taki mini szpital dla rannych . Więc gdzie był mój pokój skręcało sie wprawo, do takiego dość dużego pomieszczenia . Pokój był cały wysadzony diamentami równej wielkości , a u sufitu również były te piękne gałęzie . Do pokoju wzięłam tez trochę kwiatów , żeby pachniało . Miałam tam wiklinową szafkę i tam wszystkie moje bzdety . siano zajmowało 2/4 pokoju , czyli mogło by się tam mieścić dwójka ogromnych ogierów . Cały efekt mi się podobał . Myślę , że będzie mi się przyjemnie tam mieszkało .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz