CD Jack'a
-Wiem, Jack.-szepnęłam -Ja ciebie też...
Śnieg zacinał coraz mocniej, ale my nie mieliśmy zamiaru się od siebie odrywać, zupełnie tak, jakbyśmy przymarzli. Kołysaliśmy się na boki w rytm podmuchów wiatru, a nad nami szaleńczo ćwierkały żółtobrzuche sikorki.
-Chodź.-odezwał się w końcu Jack, przerywając przyjemną ciszę -Pokażę ci naszą jaskinię. Dużo pewnie wędrowałaś, teraz musisz się trochę rozgrzać...
Uśmiechnęłam się do niego z wdzięcznością, a on pocałował mnie w czubek nosa.
Jack? Weź przestań, moje to dopiero jest naciągane... xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz