CD Dęblina
- Tamiza! - krzyknąłem i czym prędzej do niej podbiegłem.
Dęblin wesoło potruchtał za mną.
- A nie mówiłem? - spytał.
Posłałem mu wdzięczne spojrzenie. Przytuliłem rozpromienioną Tamizę.
- Czemu nic nie powiedziałaś.... Długo cię nie było - pocałowałem ją w pysk.
- Och Jackie musiałam załatwić parę spraw.
- Nasz nerwus - szturchnął mnie Dęblin.
- Cicho bądź - wyszeptałem z uśmiechem.
Dęblin posłał mi jeszcze jeden uśmiech i odszedł w swoją stronę. Ja jeszcze długo nie wypuszczałem ukochanej z uścisku. Kołysaliśmy się jeszcze chwilę. Nie wiem czemu, ale czułem się jakby nie było jej tysiąc lat.
- Jackie dusisz mnie - zaśmiała się.
- Przepraszam - puściłem ją - Ja po prostu bałem się, że nie chcesz....
- Że zostawię cię tu i sama nie dołączę? Jak mogłeś tak pomyśleć? - nasze pyski przytuliły się od czoła do chrap.
- Kocham cię Tamizo. Bardzo cię kocham i nigdy nie przestanę - wyszeptałem.
Tamiziu? ^^ wiem, że takie naciągane, ale co tam xD
- Tamiza! - krzyknąłem i czym prędzej do niej podbiegłem.
Dęblin wesoło potruchtał za mną.
- A nie mówiłem? - spytał.
Posłałem mu wdzięczne spojrzenie. Przytuliłem rozpromienioną Tamizę.
- Czemu nic nie powiedziałaś.... Długo cię nie było - pocałowałem ją w pysk.
- Och Jackie musiałam załatwić parę spraw.
- Nasz nerwus - szturchnął mnie Dęblin.
- Cicho bądź - wyszeptałem z uśmiechem.
Dęblin posłał mi jeszcze jeden uśmiech i odszedł w swoją stronę. Ja jeszcze długo nie wypuszczałem ukochanej z uścisku. Kołysaliśmy się jeszcze chwilę. Nie wiem czemu, ale czułem się jakby nie było jej tysiąc lat.
- Jackie dusisz mnie - zaśmiała się.
- Przepraszam - puściłem ją - Ja po prostu bałem się, że nie chcesz....
- Że zostawię cię tu i sama nie dołączę? Jak mogłeś tak pomyśleć? - nasze pyski przytuliły się od czoła do chrap.
- Kocham cię Tamizo. Bardzo cię kocham i nigdy nie przestanę - wyszeptałem.
Tamiziu? ^^ wiem, że takie naciągane, ale co tam xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz