CD Nevady
Natychmiast podniosłem się z ziemi.
-Odprowadzę cię.-zaoferowałem szybko.
-Vito, nie musi...
-Wiem, że nie muszę, ale chcę.-przerwałem jej stanowczo.
Na jej pysku pojawił się uśmiech, a mnie uderzył fakt, jaki jest on piękny...
-No to chodźmy.-odparła.
Ruszyliśmy stępem przez plażę, pozwalając by morska bryza mierzwiła nasze grzywy. Ze zgrozą uświadomiłem sobie, jak bardzo nie chcę się z nią rozstawać... Z Nevadą oczywiście.
-Moja jaskinia jest trochę daleko...-odezwała się po chwili ciszy.
Poczułem, jak serce załomotało mi nieco mocniej. Skoro jest daleko, to nie będę musiał aż tak szybko się z nią rozstawać...
-Tym lepiej, nigdzie mi się nie spieszy.-odparłem.
Nevada?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz