sobota, 25 stycznia 2014

Od Tajgi

CD Sorrela

Cisza. Dzwoniąca w umyśle cisza i nic więcej. Nie miałam pojęcia, jak go pocieszyć, co powiedzieć... On sprawiał jednak wrażenie, jakby był mi za to wdzięczny.
-Tajgo...-szepnął, wtulając się we mnie i łkając cicho.
-Sorrel...-zaczęłam, czując, jak i mi powoli zaczynają napływać do oczu łzy. -Nie chcę ci mówić, że on na zawsze zostanie w twoim sercu, ani, że będzie dobrze, bo sam wiesz najlepiej, że te słowa czasem ranią najbardziej. Ale przejdziemy przez to razem, obiecuję ci. Pomyśl: stado się odradza, jest tu Mocca, jestem ja. Może właśnie tu w przyszłości przyjdą na świat nasze źrebaki, nie chciałbyś być ojcem?-uśmiechnęłam się lekko -Wiem, że bez Nowela będzie ci ciężko, ale nie będziesz z tym sam, Sorrel. Przysięgam.

Sorrel?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz