CD Oranii
Mimo, że na
zewnątrz moja mina była kamienna w duchu aż odetchnęłam z ulgą.
Przynajmniej nie nalegała. A tak w sumie nigdy jej dobrze nie poznałam.
Tyle z widzenia, tyle, że to partnerka Fiksa i tyle co mówił mi o niej
Deniver. Chciałam się jej spytać co z Fiksem ale jakoś... Skoro ja nie
powiedziałam co z Deniverem to jak ja mam oczekiwać, że odpowie mi co z
jej partnerem? Nijak. Ale wracając do tematu, w sumie ja nikogo w byłym
stadzie dobrze nie poznałam. Może mojego partnera, byłego partnera....
-Echm, mówiłaś
coś? Jak zwykle moja głowa poszybowała w chmury i nie miała łączności z
ziemią - starałam zaśmiać się tak pogodnie i wesoło jak Orania ale nic
mi z tego nie wyszło
-Może chciałabyś się gdzieś przejść? Pozwiedzać, zjeść coś, napić się? - ponowiła pytanie
-Aaa...Jeśli o
to chodzi to....pokaż mi najładniejsze miejsce w stadzie, twoim zdaniem -
specjalnie obrałam taki ton jakbym jej kazała a tak wcale nie miałam na
myśli. I udało mi się znaleźć mój uśmiech. Uśmiechnęłam się nieśmiało,
po raz pierwszy od dawna....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz