CD historii Nevady
-Wogule tak nie myśl.... Wypluj to. Tą całą wojnę. Ale jak już zadałaś pytanie to ci odpowiem. Wiesz, ja myślę, że raczej z chęcią by się nie ruszyły, ale może jakby Alfy je poprosiły albo coś w tym stylu? Chyba nie są bezinteresowne- powiedziałem i przyjrzałem się każdemu drzewu po kolei.
-Masz rację. Wiesz... Na pewno będą coś chciały w zamian.
-Tak, ale jak one coś wymyślą to raczej Dęblin się nie zgodzi- rzekłem
-Myślisz, że mogą mieć taką prośbę?- spojrzała na mnie
-Nie prośbę, one będą to chciały dostać, a jak nie to się wkurzą, ale ogarną się przy Havanie lub Tamizie. Zwykle na klacze są spokojniejsze- zaśmiałem się cicho.
-O... Przynajmniej nie będę musiała się z nimi męczyć- zachichotała
-No... Dzięki- odpowiedziałem z sarkazmem
-Nie ma za co. Gdzie teraz skręcamy?- spytała
-W lewo
-W prawo
-W lewo i kropka- uniosłem wzrok
-Nie kłóć się zer mną... W prawo- postawiła dumnie głowę
-Będę przy swoim zdaniu i... uważam, że w lewo- stanąłem naprzeciwko niej.
-Jesteś uparty jak osioł- zażartowała
-Dziękuję za komplement. Ty również- puściłem jej oczko
<Nevada?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz