CD historii Rossy
-Bardzo mi miło to słyszeć. To nie przez twój charakter. Ani przez inną osobę.Ani nie przeze mnie. Po prostu to ty sama uwierzyłaś w siebie. To ty chciałaś zacząć się uśmiechać i ogółem. To nie moja zasługa. Ale proszę cię... Nie możesz przez cały czas tak chodzić. Ja rozumiem, ale bez przesady...- odwróciłem się.
-Nie rozumiesz...- odpowiedziała i znowuż posmutniała
-To w końcu chcesz umrzeć z głodu? Tak, pewnie odpowiesz, że już nie masz po co żyć...- zdenerwowałem się.
-Bo nie mam...!
-Właśnie, że masz! Lepsze ode mnie!- krzyknąłem i zamknąłem oczy.
<Rossa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz