- Oczywiście - odparłam i odwzajemniłam uśmiech
Ruszyłam kłusem za ogierem, mój chód był nadal sprężysty nie mogłam się odzwyczaić, że teraz już nikt na mnie nie patrzy i nie mówi jaka to ja jestem cudowna. - A tak w ogóle to gdzie idziemy? - zapytałam - Zobaczysz, niespodzianka - odparł tajemniczo z tym jego błyskiem w oku - ty przypadkiem nie pochodzisz z jakiejś dobrej stajni? Bardzo zdziwiło mnie to pytanie - Taaaakkk... Stajnia Czempionów Harlika moi rodzice byli czempionami bardzo wysokiej rangi, dla właścicieli byłam oczkiem w głowie już od źrebaka byłam szkolona na wystawy, nie miałam normalnego dzieciństwa właściciele oddzielali mnie od innych źrebaków a na dworze siedziałam tylko godzinę dziennie, nie miałam normalnego dzieciństwa - skończyłam i czekałam na reakcję Mystic? |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz