sobota, 1 lutego 2014

Od Mocci

CD Vito de Rain

Pocałunek był niesamowity. Nigdy nie czułam się tak, jak wtedy. Każdą komórkę mojego ciała wypełniało szczęście. Moje nogi były jak z waty. Czułam się tak jak wtedy, kiedy zobaczyłam go pierwszy raz po rozłonce. A nawet lepiej. A później powiedział, że mnie kocha.
-Vito-mój głos drżał-Ja zrozumiałam niedawno, że to więcej niż przyjaźń. Mój brat wiedzial to już wcześniej ode mnie. Kocham cię, Vito. Jesteś najwaźniejszą osobą w moim życiu.
Przytuliłam go. Ale tym razem nabrało to nowego znaczenia. Trochę dziwnie się czuję. To nowa sytuacja. Żadne z nas nie odrywa od siebie wzroku. A później są kolejne pocałunki. Za każdym razem przeżywam je tak samo. Jakie to dziwne. Teraz już nie ma osłony przyjaciel-przyjaciółka. Jest tylko prawda. Nie musimy już udawać. I jest dużo lepiej.
-Może stąd pójdziemy?-słowa Vita jakoś do mnie dotarły-Musiałaś zmarznąć. Spałaś na chłodzie.
Dopiero teraz poczułam, że faktycznie mi zimno.
-Chodźmy-powiedziałam nieśmiało-Faktycznie jest chłodno.

Vito?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz