CD Midnight
Ał! Straszliwie bolała mnie noga, czułem jakby zaraz miała mi odpaść.
Jakbym ogółem miał się przenieść na ten drugi świat. 15 minut. Za 15
minut padnę trupem i umrę. Ał... Noga boli coraz bardziej! Midnight
przyglądała mi się z upiornym uśmieszkiem na pysku. Jakby cieszyła się z
mojego bólu i nieszczęścia. Tak... Ona wręcz się z tego śmiała. Uśmiech
był diabelski, oczy pełne nienawiści. Nigdy nie zrozumiem takich koni.
Co one... Co im inni zawinili? Wiem, że niektórzy mają taki charakter
ale co to w ogóle jest....
-Po co ty to robisz? - spytałem słabym głosem
-O, ty jeszcze tutaj? Niewiele minut Ci już pozostało - zaśmiała się demonicznie
-Nie musisz mi przypominać - syknąłem - Ale po co ty taka jesteś?!
-Nie twoja sprawa, słonko. - prychnęła
Z takimi to tylko nie wiem gdzie. Jak nie umrę, to zamkną mnie w szpitalu dla wariatów.
Zacząłem się już wycofywać, zawróciłem, już miałem ruszyć szybkim kłusem
do najbliższego lekarza ale rzecz jasna.... Ona jeszcze coś musiała
dodać. Usłyszałem jak powiedziała....
Midnight?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz